24 lutego 2012

Chilijski Syrah od VIÑA FALERNIA

Sarah Reserva 2007, Elqui Valley, VIÑA FALERNIA

Uwielbiam, idąc „w gości”, zabierać ze sobą jakieś przyzwoite wino, choć i tak wiem, że mało go spróbuję. Lubię jednak słuchać opinii innych, stawiać im wyzwania, sprawiać żeby choć trochę się wysilili i pobawili w degustatorów win. Opinie bywają różne, ale za to są bardzo ciekawe. Tu nie ma zasad, każdy ma rację.


Mam swoje małe nieśmiałe grono znajomych, których wrażliwość co do smaku win rozwijam (nie pomijając także siebie, żeby nie było – rozwijamy się razem). Przyjemnie jest patrzeć jak z ludzi, którzy w winie czuli tylko wino, wykluwają się osobowości puszczające wodze fantazji i formułujące swój własny niepowtarzalny styl i wyczucie smaku. Z tego miejsca serdecznie pozdrawiam.




Zdarzyło mi się ostatnio przypadkiem trafić na urodziny znajomego, tak zwanego „Ryjka”. Zainspirowana ostatnim wydaniem gazety Decanter uderzyłam w Chile i nie dość jeszcze popularnego chilijskiego Sarah. Znalazłam na półce sklepowej wino od producenta VIÑA FALERNIA, którego „młodszy brat” (bo z 2008 roku) trafił na łamy Decantera z oceną 17/20 pkt. (czyli bardzo polecane).


Liczyłam na coś podobnego. A miało być owocowo, kwiatowo, świeżo i lekko taninicznie.
Także rocznik 2007 w tym sensie mnie zaskoczył, bo wino było gęste i taniniczne. Raczej ciężkie. Czuć było na nosie porzeczkę i beczkę. Mam wrażenie, że to wino mogłoby jeszcze troszkę poleżakować.

Ocena: 7/10 pkt.

11 lutego 2012

Niezawodny PETER LEHMAN – niebeczkowane Chardonnay

Weighbridge Unoaked Chardonnay 2008, South Australia, PETER LEHMANN

Jak już zupełnie nie mam pomysłu jakie wino kupić, mój wybór pada na coś co dobrze znam i co mnie nie zawiedzie. Jednym z takich producentów jest właśnie PETER LEHMAN. Ceny ma różne, w zależności od jakości wina. Ale generalnie jest producentem dobrze znanym i cenionym. Od momentu zakupu jego produkcji Semillona (polecam) niejednokrotnie próbowałam wina tej marki. Tańszy, niezobowiązujący trunek przyda się jako dobry towarzysz do obiadu, coś droższego można już odpowiednio celebrować. To wina, na których można polegać (zabrzmiało to trochę jak slogan reklamowy :)


Ostatnio wypróbowane niebeczkowane Chardonnay było dobre. Cytrusowe, lekko owocowe i mineralne. W smaku pełne, dojrzałe, ładnie zbalansowane. Smacznego!

Ocena wina: 6/10 pkt.

5 lutego 2012

Riesling z Kanady – Region Niagara Peninsula

Riesling 2010, VAQ Niagara Peninsula, HILLEBRAND

Jeżeli już komuś uda się nabyć Rieslinga (czy też oczywiście Icewine’a) z Półwyspu Niagara w Kanadzie to warto poświęcić trochę czasu na przestudiowanie wyjątkowych warunków klimatycznych panujących w tym regionie. W tym pół-kontynentalnym klimacie wąski pasek złóż polodowcowych otoczony jest dużymi zbiornikami wodnymi: jedno duże jezioro na północy, drugie na południu oraz rzeka Niagara na wschodzie. Te schłodzone albo nagrzane masy wodne wiosną opóźniają puszczanie pąków, a w lecie przedłużają dojrzewanie winogron. Łagodzą one też wpływ arktycznych mas powietrza napływających z północy. Latem różnica temperatur między zimniejszym jeziorem na północy a cieplejszym na południu przyczynia się do powstania chłodnej bryzy. I oto ten swoistego rodzaju „przeciąg” przeciwdziała powstawaniu zmarzliny oraz atakom grzybów na winorośl. Jest to niesamowity zbieg okoliczności, który daje możliwość stworzenia wyjątkowych win. Kanada znana jest przede wszystkim z produkcji Icewine’ów (o czym już pisałam tutaj) ale nie gorsze są też inne rodzaje wina, jak np. bardzo wytrawny Riesling.





Srebrzysto-trawiasty Riesling - na początku uderza dojrzałą słodyczą a na końcu pozostawia wytrawny, kwasowy i jabłkowy posmak. Zapach przede wszystkim jabłkowy, owocowy i delikatny. Bardzo ciekawe wino.

Ocena wina: 7.5/10pkt.