2 listopada 2011

Paprykowy Cabernet

Cabernet 2010 D.O.C. Piave, CANTINE PAVAN


Za oknem polska złota jesień. Nastrój robi się nieco melancholijny. Im zimniej tym częściej wybieram czerwone wino do picia. Dlatego też polecam okryć się ciepłym kocem, nalać sobie lampkę dobrego wina i wspólnie z rodziną wieczorem obejrzeć komedię na poprawę humoru.

Wybrałam na tę okazję, wypróbowane przeze mnie już nie raz, Cabernet z regionu Piave we Włoszech. Na to wino natrafiłam wybierając alkohole na moje wesele. Miałam przyjemność gościć w uroczym Bistro ŻuŻu w Warszawie i tam degustować różne propozycje. Miejsce jest niezwykłe, bo można napić się tam lampki wina w akompaniamencie dobrej kuchni i miłej obsługi. Zawsze jest ktoś kto doradzi i pomoże dobrać do zamówionego dania wino, albo do wina posiłek. Nawet jeżeli propozycja mogłaby się wydawać zaskakująca. Co ciekawe można tam zaopatrzyć się w butelkę wina w przystępnej cenie. Wizyta w Bistro ŻuŻu zazwyczaj kończy się kupnem butelki wina, które zostało mi zaproponowane do obiadu. Taka moja słabość.



Wino Cabernet z winnicy Cantine Pavan z regionu Piave ma dwa życia. Jedno tuż po otwarciu, kiedy jest ono jeszcze całkiem ostrawe i w zapachu przypominające paprykę/papryczkę chili.  Drugie, już kiedy się dotleni. Wtedy łagodnieje. Niesamowity jest zapach papryki. Choć moja rodzina żadnych papryk tam nie czuje. Ten wyjątkowy aromat podobno uzyskuje się z jeszcze nie do końca dojrzałych winogron - tak zostałam poinformowana w samym bistro. Smak wina jest intensywny. Bardzo lubię to wino.



Polecam Bistro ŻuŻu, bo można znaleźć tam nie tylko ciekawe wina. Dodatkowo można też liczyć na miłą rozmowę i fachową poradę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz