6 listopada 2011

Tokaj – król wśród win

Tokaj Szamorodni Édes 2007, TOKAJ-OREMUS



Osobiście nie interesuje mnie fala handlowo-marketingowa związana z halloween czy walentynkami, która dociera do nas ze „stanów”. Są to święta, których nie mam w zwyczaju obchodzić. Mój mąż jest mi za to niezmiernie wdzięczny (zwłaszcza za walentynki). Jednak, gdy zobaczyłam bardzo oryginalny przepis na sernik dyniowy, zaczęłam zastanawiać się jak ową dynię dodatkowo wykorzystać. W związku z tym udało mi się z niej zrobić sernik, 8 słoiczków domowej konfitury dyniowej i … świecznik dyniowy dla mojej mamy - bardzo typowy na halloween. Na dodatek wpadłam na pomysł zakupu wina do mojego ciasta, aby uczcić sam fakt jego pieczenia. I tak postanowiłam nabyć Tokaja.


Są różne rodzaje tego typu wina, ale najbardziej znane to Tokaj Szamorodni i Aszú. Szamorodni jest robiony z mieszanki tradycyjnych winogron i z tych przeznaczonych do Aszú. Tyle, że owoce nie są selekcjonowane. Aszú robiony jest po części z winogron dotkniętych Botrytis Cinerea, czyli specjalnym rodzajem pleśni. Stopień słodkości Aszú określany jest w zależności od tego, jaka ilość (tzw. puttonyos) „zakarzonych” winogron została dodana do moszczu. Zwyczajowo mamy wina od 3 puttonyos do 6 puttonyos. Te ostatnie są najsłodsze. Tokaj Szamorodni jest zbliżony do 3 puttonyos, ale mniej słodki.


Zakupione przeze mnie wino miało (bo już wypite do ostatniej kropli) przepiękną ciemną żółto-złocistą barwę i zapach suszonej moreli. W smaku przypominał miód i dodatkowo miał cytrusowe aromaty. Podobała mi się równowaga między słodyczą i kwasowością. Ładnie się to komponowało z sernikiem, który sam w sobie jest słodko-kwaśny. Tokaj Oremus osiemnaście miesięcy leżakował w beczce i został zrobiony ze szczepów: furmint, harslevelu i muscat de lumel. Schłodziłam go przed podaniem – ok. 14°C. Producent twierdzi, że może on leżakować do 20 lat. Mimo, że podobnież najlepsze są Tokaje Aszú, nie pomijałabym Szamorodni. Jest to wino, którym skutecznie można poprawić sobie humor. Dobre na szczególne okazje, albo przynajmniej jako pretekst do zjedzenia sernika.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz